przemykam niezauwazona, jak szara myszka. wielka ulga w sercu, nareszcie spokoj, blogi spokoj moze ogarnac calutkie moje cialo. gdzies w kacie jakas czesc mojego dawnego zycia. zarty, obgadywanie, docinanie, caly czas na jezykach, zero radosci z robienie tego, co sie kocha, bo inni przeciez widza to inaczej. i duma, ze okreslam to mianem 'kiedys'. ze patrzac na to wszystko, na mase falszu i obludy wiem, ze dojrzalam. wiec omijam zdziwione spojrzenia i ciesze sie z najmniejszych rzeczy. a przeszlosci mowie nie. i z krzywym usmiechem, ale jednak, szepcze cichutko, ze dziekuje, bo gdybym dalej w tym trwala, nie zostalabym tym, kim jestem teraz. a wiec dziekuje.
|