O czym marze, czego chce?. Chce spokoju kurwa. Tego żeby to jakoś poszło, ruszyło. Stoję w miejscu. W miejscu, które mnie zabija. Dziwne, że ja otchłań nosi Twoje imię. Potrzebuję pierdolonej stabilizacji emocjonalnej, która pozwoli mi stanąć na pewnym gruncie. Szkoda mi tylko, że grubo ponad rok z mojego życia poszedł się jebać. Poszło się jebać wszystko to co było takie piękne i dawało sens życiu. Tak, mówię o Tobie. Wiem, zjebałam akcje, ale czy to tylko i wyłącznie moja wina?. Widzisz tylko w tym wszystkim mój zły udział, a pomyśl o tym co zrobiłam dla nas. Najtrudniej jest kiedy siedzisz obok, a ja czując Twój przezajebisty zapach nie mogę Cię nawet dotknąć.
|