Wiem, że to głupie, ale tylko w szkole czuję, że żyje. Śmieję się, gadam z przyjaciółmi. Gdy wracam do domu, znowu ogarnia mnie rzeczywistość, pustka, której nie da się wypełnić, smutek, którego nie da się wypierdolić za drzwi. Jestem sama i źle mi z tym. Czuję się coraz gorzej, z tym udawanym uśmiechem.
|