Cięcie się, chcemy się ukarać, że tak bardzo kochamy, za to, że tak strasznie cierpimy. Myślimy, że to jedyne wyjście z trudnej sytuacji. Zawsze tak myślałam. Każdy ruch żyletki wydawał mi się niepełny, jakby brakowało w nim jeszcze większego nacisku. Cięcie już nie dawało mi satysfakcji, miałam ochotę zrobić coś dużo gorszego. Miałam ochotę się zabić. Zbyt mocno mi zależało aby zapomnieć o nim. Pewna osoba powiedziała mi, że kalecząc się tym sposobem zostawię uraz do końca życia, że będę to miałam na wieki. Im częściej będę to robić, tym bardziej będzie mi trudniej zapomnieć. Żaden chłopak / dziewczyna nie jest wart / warta, aby się tak krzywdzić. Choćby nie wiem co.
|