NIe była jeszcze gotowa by zabić wszystkie wspomnienia po nim. Były zbyt idealne. Wstała i otworzyła okna. Ciągle brakowało jej powietrza, ścisk w klatce piersiowej utrudniał jej każdy oddech. Zaczynała chyba się dusić tą ciszą, puste pokoje, zimne łóżko. Jeszcze nie zmieniła pościeli, ciągle pachniała jego skórą. / nacpanarapem
|