zaczęło się ponad rok temu od głupiego urazu. 4 godziny na pogotowiu, 3 paczki tabletek na 3 miesiące. potem kontrola. mijał miesiąc za miesiącem, czasami ból był nie do zniesienia, ale w końcu ustało. pół roku minęło jak nic. potem powolny powrót do treningów. wydawało się, że jest już dobrze. a tak naprawdę okazało się, że jest gorzej. i się zaczęło. wizyty u rodzinnego, w szpitalu. potem wyjazdy. ortopeda. neurolog. reumatolog. i na nim się zatrzymało. wizyta za wizytą. kontrole. obserwacje. kolejne leki. ciągłe szukanie przyczyny. branie pod uwagę każdej możliwej choroby układu stawowego. rok minął jak nic. a ty i tak dalej nie masz pojęcia co ci tak naprawdę dolega.. / chupaa_chups
|