Sny czasem dziwne mnie przepełniają.. o tym co było, o tym co jest. Czasem nawet o tym co będzie. Spojrzenie na przyszłość której tak bardzo się boję, i nie bez przyczyny. Bo tam wszystko wydaje się być inne, gorsze jakby, smutniejsze trochę? Wszystko się zmieniło, wszystko poszło swoja własna drogą. A ja? Ja zostałem w tyle patrząc się na to wszystko, pozostawiony tak w samotności próbowałem iść na przód.. Ale nie da się nie znając drogi. Możesz jedynie błądzić zataczając koła w rzeczywistości, wracając do tych samych nieśmiertelnych punktów w których już stałeś zastanawiać się którędy iść? Dla tego boje się przyszłości, boje się tego co po drodze tam dokonam, co sobie odpuszczę.. A wiem że odpuścić zwyczajnie nie mogę.
|