Mówi sie ze trzeba brać z zycia to co najlepsze, zeby brac to całymi garsciami, a ja stoje z boku i patrze. Zamiast walczyc o swoje oddaje to innym i wcale nie jestem szczęśliwa, że oni są.. usmiecham sie ale ani w lewym ani w prawym kąciku ust nie jest to szczere w środku rozrywa mnie ból czuje jak płacze mi dusza, ale jestem tak słaba ze z góry zakładam ze jestem skazana na przegraną. tak to własnie ze mną jest.
|