Od paru minut przyglądała się samotnej pani, siedzącej w kącie kawiarni. Coś jej mówiła ta wąska twarz, ta ciemna grzywka sięgająca do oczu... -nie znasz tej pani, która tam siedzi? Tam pod oknem? -znam, to właśnie Ona. Myślałem, że chcesz ją poznać.. Nagle poczuła, jak wszytsko się w niej kurczy, sztywnieje, krzyczy z oburzenia. Nim On i Ona sama zdążyli się zorientować, podbiegła z miską kremu do stolika tamtej i wywaliła całą zawartość na jej głowę.
|