uwielbiam to uczucie, gdy od środka powoli mnie rozpierdala kawałek po kawałku, atom po atomie... gwałtownie wtedy szczęście wzrasta pod sam sufit a ja czuję, że żyję. cierpienie jest mi do tego potrzebne, bardziej niż szczęście czy miłość. kocham cierpienia, potrzebuję go, ono musi ze mną być i istnieć ze mną na zawsze.
|