co kilka godzin schodzę na dół zrobić sobie kawę. mimo upomnień mamy, że to szkodzi - nie przestaję. wracam do pokoju i wychodząc na balkon odpalam fajkę. w nocy popijam Bolsa, którego chłodzę w śniegu na parapecie. olewam szkołę i w ogóle do niej nie chodzę. i pewnie miałbyś rację mówiąc, że sobie szkodzę. ale nie zrobisz tego, bo już Cię nie ma. bo już Mnie nie kochasz i wcale się o Mnie nie troszczysz.
|