Jeden patrzył patrzył patrzył takim wzrokiem że się zakochałam, ale poszedł do innej. Drugi był ale kłamał że kocha i odszedł. Trzeci patrzył, przytulał, tańczył całował... gdy się w nim zakochałam znalazł sobie dziewczynę. I jak mam wierzyć w miłość kiedy każdy z nich dał mi cholerną nadzieje i mnie z nią zostawił? Zostawili mnie samą z nadzieją i okaleczonym sercem... Nigdy nigdy nigdy nigdy więcej !.
|