Zakręciła włosy, założyła obcasy i z czystym sercem może powiedzieć, że gdy obok niego przechodziła serce nie biło jej z dwukrotną siłą. Nawet na niego nie spojrzała. Koleżanki jej mówiły, że ponoć jego wzrok za nią pogonił i napatrzeć się chłopak nie mogł. Zrobiło jej się miło, ale nie miała wyjebane, ani nie zrobiła sobie przez to nadziei. Nie on jeden wtedy na nią spojrzał, nie on jeden póścił oko i nie wiedział czy to ta sama dziewczyna, która poprzedniego dnia kurczyła się z bólu serca. Lecz ona się zmieniła, uznała, że nie warto się zamartwiać tym, co będzie. Zaczęła się cieszyć tym co ma - przyjaciółmi i całą resztą. Wszystko zaczęło ją śmieszyć, a on był tylko małym drobnym problemem, który szczypał czasem za serce, ale ona nauczyła się już z tym żyć. / magicznaaa
|