nie umiała inaczej, skoczyła z dachu. cóż, mogła wybrać chociaż trochę wyższy budynek, przecież dalej żyje. poobijana, ale cała. w karetce pochyla się nad nią matka, patrzy jej w oczy, kręci z niedowierzaniem głową. co jest, co się stało ? - mamo, bo ja czasem zapominam, że nie umiem latać.
|