5.Opanowałam się.
Pokazał ręką,że mogę już usiąść.
Tak też zrobiłam.Złapałam się go mocno,kładąc głowę na ramieniu.Chciał mi dać swój kask,ale się nie zgodziłam.Rzucił go w kąt.Ruszyliśmy ,pojechał w stronę lasu.
Wiatr wprawiał moje włosy w taniec.Czułam się jak w jakimś filmie.
Dojechaliśmy.Wyskoczył z motoru , biorąc mnie na ręce.
Podniósł mnie , trzymając mocno za nogi.
Zaczęliśmy się całować..Byłam tak szczęśliwa,że uśmiech nie schodził mi z twarzy.Postawił mnie na Ziemi.
''To nie sen ?''zapytał.
Na dowód,że nie podeszłam do niego, delikatnie gładząc twarz ręką .Pocałował mnie po raz kolejny.
Wróciliśmy do znajomych.
Siedliśmy razem pod oknem.
|