7.Robiło się ciemnej.
Złapaliśmy się za rękę i poszliśmy się przejść.
Cała droga w milczeniu.Ale i tak czułam się magicznie.
Już nie czułam odrazy ,gdy patrzyłam na zakochane pary.
Ja tego ''Najważniejszego''miałam przy sobie.
Stanęliśmy na małym pomoście, patrząc na wir rzeki.
Oparłam się o barierkę a on stanął za mną obejmując mnie.Czułam jego oddech na swojej szyi.
Spojrzałam na duży zegar, wiszący na jednym z budynków.Wybiła 23:23
Zaniepokoiłam się...Było już późno.
Spojrzałam w piękne niebo ,i zauważyłam pierwszą gwiazdkę.
''Żeby było tak zawsze''pomyślałam.
Poszliśmy w stronę motoru.
Znów mi założył kask, potem jak zwykle sobie.
Przed jazdą , stanął na przeciwko mnie.
Nasze kaski stykały się.
Widziałam w jego oczętach iskierki szczęścia.
Wsiadł , a ja za nim.
Pojechaliśmy do domu.
|