Potem coś na przeszkodzie stanęło, braterstwo runęło, chujowe akcje wszczęło, to co w sercach płonęło z wiatrem przeminęło, słabe osobowości zgięło, dzieło wspólnej więzi zsunęło z krawędzi. Chwile ulotne są, czas zbyt szybko pędzi, szkoda tych, którzy już poodpadali, żal mi tych, którzy już poodpadali. I choć żal mi ich, nie jestem po to, by się żalić, lecz ustalić, więzy musiały się spalić. Bezsprzecznie, nic nie trwa wiecznie /PFK < 3
|