Zniknąłeś jak wszystko inne. Z kim mogę porozmawiać? Kiedy odszedłeś, odeszło wszystko. Twoja nieobecność jest wszędzie. Jak wielka pustka w piersi. Z drugiej strony się cieszę , ból przypomina, że istniałeś i wszystko. Obiecałeś, że będzie tak jak byś nie istniał, kłamałeś. Może tracę rozum, nie szkodzi. Jeśli niebezpieczeństwo pozwoliło mi Cię zobaczyć, to chcę tak żyć.
|