Uwielbiam jego mamę. Dzwoni do niego codziennie wręcz błagając, aby choć tej nocy wrócił do domu. Za każdym razem zapewnia, że będzie spał u siebie. Jednak rano znów słyszę wibrację telefonu i krzyk w słuchawce "Przemek! Znowu Cię nie było!". Ostatnio teściowa stwierdziła, że przywiąże mnie do kaloryfera u siebie w domu, aby jej synek choć raz wyspał się we własnym łóżku. / egoistyczna.suka
|