Kiedy nadeszło 60 krytycznych sekund uświadomiłam sobie, że mam wszystko o czym marzyłam i niczego co by mi było potrzebne, i uważam, że to czego potrzebuję jest tutaj i wróciłam tu by sprawdzić, czy przypadkiem nie myślisz tak samo.. a jeśli tak, to niczego dalej nie planuję. Co jest dla mnie nowością. Oto moja propozycja: proponuję, byśmy niczego nie planowali. Proponuję dać losowi szansę i przyjąć to co z tego wyniknie. I co Ty na to? Masz ochotę by niczego ze mną nie planować
|