doczekałam tego, żeby z pełną świadomością mówić, że przeżyłam cały okres do pozornej dorosłości, którą odrzucałam z całych sił krzycząc 'wyjdź', nie przyjmując podniesionej wysoko głowy, czynów godnych pochwał, uprzejmych uśmiechów i szybkich uścisków dłoni, potrzebując najbardziej ośmiuset kilowatów ciepła, jednego słońca, zrozumienia, splecionych palców w poszukiwaniu szczęścia z pewnością o jego posiadaniu.
|