Piękna, listopadowa noc. Oni oboje wtuleni w siebie wpatrują się w gwiazdy. Siedzą razem na ławce w parku. Jej głowa delikatnie położona na jego ramieniu, zaś jego głowa oparta o jej głowę. Od czasu do czasu zerkają sobie w oczy. Widać, że są zakochani. Ona wtula się w niego w tą chłodną noc, lecz przy nim jest jej ciepło. Przy nim zawsze czuje się bezpieczna. On jej bohaterem. On jej rycerzem. On jej kochankiem. On jej mężczyzną. On jej chłopakiem. Dzięki niej on ma po co żyć. Jest dla niego najważniejsza w świecie. Ona mu kobietą. Ona mu wybranką życia. Ona mu wybranką serca. Ona mu panią. Ona mu dziewczyną. Gdybyśmy tak spojrzeli na nich z boku wydawałoby się, że to para idealna. I owszem, jest tak. Szkoda tylko, że moja wyobraźnia znów płata mi figle...
|