dzisiaj pechowy dzień. od samego rana chce mnie trafić szlag. dostałam chuj wie ile uwag. najpierw babka od niemca się na mnie uwzięła, bo nie wstałam z krzesła i nie powiedziałam tego jebanego 'Guten Morgen'. potem wylądowałam u pedagoga, że niby robię problemy. a pro po nie wiem nadal od kogo masz takie informacje! dowiedziałam się, że potrzebuję psychologa. następnie na wychowawczej dowiedziałam się, że stwarzam problemy klasowe z skarbnikiem. nie moja wina, że z niej taka suka ; że ksiądz nie dopuści mnie do bierzmowania. no normalnie żyć nie umierać. | szyszuniaa
|