Zawsze na powitanie delikatnie przyciągał mnie do siebie, łapiąc za talie, odchylał mnie do tyłu i całował prosto w usta. Nieważne kto na nas patrzył.. Po kilku sekundach oboje wybuchaliśmy śmiechem. Oplatałam moje ręce na jego szyje, a on zakręcał mną w koło. Kochałam to.
|