Wracała od koleżanki . Szła w jednej z alejek . Alejka była długa i im bardziej szła do przodu tym bardziej było ciemno . Była wystraszona i całe ręce jej się trzęsły z zimna. Poleciała nutka Fokusa . Nagle ktoś ją popchnął . Odwróciła się i zobaczyła jego . Przez minute nie mogla nic wysłowić . Była na niego cholernie zła , że juz wystraszył . Zaczęła krzyczeć . Po paru minutach przytulili się i dała mu całusa na przywitanie. [cz.1]/prt.
|