A teraz? Te łzy, przygryzanie warg do krwi, zaciśnięte pięści i szept, że to nie powinno się tak skończyć. To tak, jakbyś krzyczał, ale nikt nie słyszy. Czujesz się prawie zawstydzony, że ktoś może znaczyć dla Ciebie tak wiele, że bez niego czujesz się nikim.
|