Przyjaciół wcale nie poznajemy w biedzie. Nie poznajemy ich nawet na kartkówce z matmy. Przyjaciół poznajemy w zajebiście trudnych momentach. A raczej nie poznajemy w sensie przywitania się. Poznajemy jacy są. Moi niedość, że doporowadzili do tych trudnych momentó, to jeszcze obgadywali i oczernili na oczach całej klasy. Miło prawda?//heroina
|