weź w końcu zastanów się czego chcesz. ile można udawać, że wszystko jest dobrze? jesteś z nią, to bądź. masz przy boku swoje szczęście, wysoka, szczupła blondynka, a w dodatku ma na imie tak samo jak ja. pamiętasz jak powiedziałeś do niej "kocham Cię Pati" i spojrzałeś na mnie? pamiętasz i ja też pamiętam. dokładnie pamiętam nawet najdrobniejszy szczegół, o którym ty już dawno zapomniałeś. i to obiecywanie, że od niej odejdziesz, że już nic dla Ciebie nie znaczy, że to tylko kwestia dwóch, trzech tygodni i będziesz wolny. wierzyłam. i co? i nic. no właśnie. przezyliśmy w takim cholernym zakłamaniu rok i dwa miesiące. w końcu zdałam sobie sprawe, że źle robie. jesteś z nią, więc bądź. ostatnio na imprezie, gdy widziałam jak ją przytulałeś, całowałeś serce mi pękało. no cóż. bywa. ja i tak miałam zawsze przewage, wiedziałam, że ona jest, że prosto ode mnie jedziesz do niej. ale to już koniec. dzisiaj to wszystko się kończy. my. jacy my? no właśnie jacy "my"? ja i ty. tak będzie lepiej.
|