kiedy zaczynaliśmy był dobry , wyłamywał mnie z codzienności , pamiętał o mnie , później było tylko coraz gorzej ,byłam przy nim zupełnie sama , powoli traciłam siłę bo moja siła była w nim , moje życie było w nim, jak można było wytrzymać w takim związku? nie wiem ale ja wytrzymywałam bo czerpałam siłę z coraz bardziej ograniczonych chwil spędzonych z nim , jestem w chuj nieszczęsliwa z tą miłością w sercu , tą platoniczną do kurwy nędzy !
|