A jednocześnie zdaję sobie sprawę, że wiele nieszczęść bierze się z bycia bez przyglądania się. Rzeka wtedy wchłania nas w siebie, ogłusza i oślepia. Zapominamy, gdzie jest jej dno, gdzie nurt, gdzie to, co rzeką nie jest. Stając się rzeką i doznając tylko rzeki, stajemy się jej nieuchwytnością i przemijalnością. W niej rozpływa się nasza siła, nasza skończoność i nasza niepowtarzalność. Tylko obserwowanie siebie i świata wokół może dać satysfakcję. To nas różni od zwierząt – refleksja. [2]
|