Kolejny buch, kolejny łyk piwa, wcale mi nie przeszkadzało, że jest zimno. Przestałam już odczuwać ten chłód. Nie było nikogo obok mnie. Łzy spływały po policzkach, to było bez kontroli. Nuciłam pod nosem teksty piosenek które przywoływały wspomnienia. Tak mijały godziny, minuty.
|