-lubisz mnie?-spytała
-nigdy cię nie lubiłem.-odpowiedział. Wtedy odeszła smutna, a łzy napływały jej do oczu. usiadła na molo. on pobiegł za nią.
-odejdź !- krzyknęła
-nie.nigdy cię nie lubiłem...
-Słyszałam to! odejdź.-przerwała mu
-chcę dokończyć. nigdy cię nie lubiłem.-łza popłynęła jej po policzku-zawsze cię kochałem i nadal kocham.Uśmiechnęła się słodko i pocałowała go w usta.
|