Pomiędzy szeptami zamieniającymi się z oddechy, co ostrą brzytwą rani najdelikatnijesze miejsca ust, bierzesz od tak marzenia na tle snu, dziergane powiewem jesiennego wiatru. Odchodzi coś z zaskoczenia, jest lżejsza niż gram, ale dlaczego rana jest tak głęboka?Krwawi serce od ostrza, żebra przedziarają sie na drugą strone, widzisz ich oczy? Myslisz, że to szczere spojrzenia one są ukryte.Stańz boku kiedy twrarze tego nie widzą. Obserwuj. Co widzisz?
|