Panie to pewne jak w pacierzu amen
Ale w tym kraju twierdzą że jestem narkomanem
Szakale dla nich palenie to ekwiwalent.
Stale wzajemnie chwale, jak jurorzy z mam talent.
Bzdur rzeki sam przebierać chcę w ofertach
To nie pierdolony Pekin my chcemy Amsterdam
Marzę o pięknym topie chłopie walczę o wolne konopie
Ej mroczny wojownik jak Christian Bake
Ten cały system to jak średniowieczna inkwizycja
Gdy jak za grama palonego suszu zawija policja
Gdy tak jak im, mózg skuje ci lodem, człowiek,
chcesz czy nie stajesz się przestępcą mimo chodem.
|