Szłam korytarzem i nagle poczułam,że ciągnie mnie ktoś za rękę,to był on.Przycisnął mnei do ściany i zaczął mówić dlaczego tak jest,że nie zwracam na niego uwagi,większość czasu spędzam z koleżankami,a nie z nim.Byłam w szoku to co słyszałam,nie wiedziałam,że ktoś taki jak on może się zauroczyć we mnie.To dziwne tak blisko siebie nie odczuwająć niczego co mogło by nawiązać do tego,że coś do mnie czuję./f.
|