zbierałam się szybko, jak zwykle na ostatnią chwilę. zadzwoniłeś, byłam przekonana, że czekasz już żebym Ci otworzyła, a ja byłam w kompletnym proszku. Odebrałam,"- Są Twoi rodzice w domu?" usłyszałam w słuchawce telefonu "yyy, nie, a co chodzi?" "No bo nie wiedziałem czy wpaść z kwiatami czy z piwem, będę za 5 minut". dobrze wiedział, że może sobie na to pozwolić, miał po prostu nietypową dziewczynę.
|