siedziałam na korytarzu. nagle podszedł do mnie on.
- siemka. - uśmiechnął się, odpowiedziałam mu tym samym. - co słychać?
- wszystko w porządku. - moje serce wariowało, ledwo mogłam mówić. - a co u ciebie?
- też fajnie. wiesz.. zastanawiałem się czy za 20 lat będę żałował jeśli nie powiem ci tego teraz. - spojrzałam na niego nie rozumiejąc o co mu chodzi.
- ale czego?
- no, bo.. strasznie mi się podobasz. i chciałbym wiedzieć czy mam u ciebie jakieś szanse. wiem, że jeśli powiesz, że nie wyjdę na głupka. ale wolę wyjść na niego teraz niż później zadręczać się tym co by było gdyby. więc?
- tak, masz. nawet nie wiesz jak duże. - w tej chwili byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie.
|