Proszę pani, ja panią proszę, niech mi pani nie pokazuje tych ludzi. Niech pani się tak nie krzywi, oni są śmieszni. Śmieszni w swoim smutku, oni nie widzą proszę pani, nic nie widzą. Widzi pani tego Boga, który stoi tuż za rogiem, nie widzi Pani? Bo tak to już z nimi jest, przechodzą przez Boga i nawet wzroku nie podniosą, tylko im łzy po butach spływają. Zaplątani biedacy w nici swoich słów, niech pani się nie smuci oni to kochają.
|