'wiesz, że nigdy o Tobie nie zapomniałem, prawda ? nigdy nie zniknęłaś z mojego życia, z moich myśli, a więc też nie zniknęłaś z... mojego serca. cokolwiek teraz pomyślisz, powiem Ci to, co ty powiedziałaś mi tak dawno temu. 'niczego nie oczekuję i na nic nie liczę, ale chcę żebyś wiedziała, że Kocham Cię, jak wariat, ponad wszystko, ponad świat, czas i życie'. puścił ją, czekał na znak, czekał na cud. stanęła jak wryta w ziemię, przed oczami przeleciało jej całe życie, niczym zdjęcia w albumie, jak film. 'kocham Cię, kocham Cię, rozumiesz ?' zaczęła szarpać go za kurtkę. 'przepraszam, dalej nie wyrosłam z tej agresji w okazywaniu Ci uczuć', uśmiechnęła się nieśmiało. 'Ania', powiedział, 'jeszcze jedno' klęknął przed Nią, spojrzał, wziął Jej dłoń. nagle wyjął z kieszeni małe czerwone pudełko w kształcie serca, otworzył. w środku zamigotał piękny srebrny pierścionek z czerwonym oczkiem. nie wiedziała co powiedzieć, pozwoliła, aby wsunął jej go na palec, zamknęła oczy. [cz. 12]
|