Popełniłam wiele błędów, a o ich wielkości zbyt często przekonałam się po fakcie. Do tej pory nie potrafię zrozumieć, jak można zapominać o własnych zasadach, a jednak można. I to po co? Dla chwilowego zapomnienia się, bo mamy takie widzimisie? Nie potrafię spojrzeć na siebie w lustrze, nie potrafię zasnąć choćby na 5minuty, nie potrafię nawet zmusić się do zjedzenia czegokolwiek. Czuję wstręt do samej siebie. Dopiero, gdy Cię straciłam zrozumiałam, że prawdziwe szczęście to Ty, a cały mój świat streszczał się w Twojej osobie, Nie potrafię już chyba normalnie żyć, ale dam radę funkcjonować. Muszę mimo to, że w niczym nie widać sensu, że wszystko straciło swoją wartość, Czas przyzwyczaja, do wszystkiego, więc do tego, że dla samej siebie jestem zwykłą szmatą też przyzwyczai, może kiedyś nawet odzyskam szacunek do siebie samej.
|