nigdy nie sądziłam że tak bliska mi osoba może skrzywdzić aż tak bardzo. przecież miał mnie bronić, miał mnie pocieszać i pomagać w chwilach złych podczas gdy to ja byłam jego całodobową sekretarką. słuchałam podłych historii i mówiłam słowa wbrew swoich przekonań. a to wszystko po to, aby teraz słuchać z jego ust rzeczy których nie spodziewałam się usłyszeć nawet od największego wroga. najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie bolą mnie same słowa lecz to z czyich ust zostały wypowiedziane. / kochajnoo
|