Spotakała go wracając do domu. podszedł i przytulił ją. Jak nigdy. Złapał za rekę i zapytał - Odprowadzić Cię? - kiwnęła tylko główką, a On złapał jej dłoń jeszcze mocniej. Jakby nie chciał jej stracić... Szli ciemnymi uliczkami w zupełnej ciszy. Nagle On powiedział cicho - Kocham Cię. - ona tylko odpowiedziała niśmiało - Ja Ciebie też...
|