Cała zapłakana, z roztarganymi włosami, mokrej bluzce, sięgającej do ud i nożem w ręce czekała na niego pod drzwiami. Usłyszała kroki na klatce. Łzy poleciały z jeszcze większą siłą. Serce biło jej jak szalone, bała się, ale miała dosyć. Dosyć tego koszmaru. Odsunęła się, gdy usłyszała dźwięk otwieranych drzwi. Zamknął je i uśmiechnął się do niej szyderczo. Wiedziała, że jak teraz tego nie zrobi i sobie nie pomoże to nigdy już nie zazna szczęścia i normalnego życia. Rzuciła się na niego z ostrym nożem. Chwycił jej rękę, spojrzał w jej zapłakane oczy i zapytał 'Co się stało kochanie? Nie podoba ci się to ile daję ci przyjemności? Dlaczego chciałaś mnie zabić? Wiesz chyba, że za to spotka cię kara' . Dziewczyna rzuciła się na podłogę i błagała go o to aby to on jej wbił ten nóż. Że woli śmierć niż katusze z nim. Spełnił jej życzenie. | [?]
|