Czasami przychodzą takie momenty, w których jesteśmy bezsilni. Nie możemy nic zrobić, stoimy w miejscu i nie możemy z niego wyjść. Wtedy stojąc samotnie przypominamy swoje cudowne, jak i te złe chwile, które utkwiły nam w pamięci, aż do dziś. Są te lepsze i te gorsze, rozstania i powroty. Początek i koniec czegoś niezwykłego, co się zaczęło lub się skończyło. Wtedy towarzyszy nam te uczucie, które prowadzi nas do łez. Mówimy sobie, że chcielibyśmy jeszcze raz to przeżyć, ale dobrze wiemy, że tak się nie da, chociaż i tak robimy sobie tą jebaną nadzieję, że może jednak.
|