rozmawiając wczoraj z tym typem przy barze nagle, zupełnie znienacka, zobaczyłam nie jego, a Twoją twarz. mimowolnie przestałam słuchać tego, co do mnie mówił, moje oczy były puste, wyrażały wszystko, mimo tego potakiwałam i uśmiechałam sie raz na jakiś czas spoglądając w jego strone. kiedy wszyscy wyszliśmy z klubu, poszedł za nami, doganiając nas złapał mnie za ręke, a ja, trzęsąca sie z zimna, nie mogąca już iść na tych cholernych 9-centymetrowych szpilkach, niczego nie chciałam bardziej od tego, byś koło mnie znajdował sie Ty. / 170cm.pecha
|