wystawiał dla mnie kolegów, rodzinę, olewał szkołę. mówił, że jestem najważniejsza. wtedy pojawiła się ona. od momentu jej przybycia oddalał się ode mnie. kłamał. zauroczyła go swoją białą postacią i tym, że po ich spotkaniu on nie wiedział o bladym świecie. nie pragnął już mojego serca, pragnął tylko być z nią. przez nią teraz jestem tutaj, płaczę i myślę tylko ilu ludzi wylądowało przez nią w tym miejscu, na cmentarzu. i tylko powtarzam jej imię nie mogąc uwierzyć ile w stanie jest zniszczyć. jednak cieszę się, że nie zapomniał zupełnie o mnie, bo w liście pożegnalnym napisał 'Potrzebuję mojej miłości Aleksandry' a nie 'Amfetaminy'.
|