Nie rozumiem dlaczego Bóg zabiera nam osoby, wiedząc że bez dalszego ich istnienia nie poradzimy sobię. że są nam potrzebne.
Umiera człowiek, ale pozostaje po nim słowo, specyficzny dla niego gest, klimat uczuciowy, który wokół siebie roztaczał, a więc jego jakby symbole, które zostały swego czasu rzucone w świat otaczający i w tym świecie się zatrzymały, podczas gdy ciało przestało istnieć.
|