" A jeśli coś będzie nie tak? Może on nie wie, że ja nadal jestem jego. Że mu pomogę, jeśli tylko dam radę. Może powinnam napisać. Nic więcej. Tylko to. Że może na mnie liczyć, że..." już zaczynałam sięgać po telefon. "Nie. Jebana idiotka. Nawet się nie waż. Znów próbujesz mu się wpieprzyć w życie. Sprawić, żeby choć przez chwilę o tobie pomyślał. Żeby choć na sekundę przypomniał sobie. On już nie jest twój, rozumiesz? Ma ją. Jest im dobrze. Odpierdol się wreszcie. Odpuść"
|