- Masz. Przyda ci się.
- Gumka recepturka? A na co mi ona?
- Noś ją na nadgarstku. Za każdym razem jak o Nim pomyślisz strzel sobie porządnie.
- Ale mamo, ja wcale o Nim nie myślę.
- Oczywiście skarbie, oczywiście.
Po tygodniu oddałam gumkę. Mama spojrzała na mnie z zaciekawieniem, a później na moje nadgarstki. Nic nie powiedziała.
- Oddaję.
- Przeszło ci już?
- Nie, ale wkurza mnie odgłos tego strzelania. Masz może coś mocniejszego. Jakiś rewolwer czy coś w ten deseń. Byle skuteczne było. /pinkmiracle
|