Gdyby mi ktoś powiedział, gdybym miał choć odrobinę gwarancji , że będę mógł być z Tobą choć przez rok, choć przez pół roku - a potem śmierć, tobym przyjechał do Ciebie. To nie melodramat; to wyznanie tego, który na pewno - z całym idiotyzmem i kabotyństwem - najwięcej Cię kochał. W końcu przyjdzie taka noc, kiedy prześpisz się z innym. Ja Ci się nigdy nie podobałem, ale to inna sprawa. Ale lepiej byc pijanym, niz myśleć, że ta chwila w końcu przyjdzie. Ale jeszcze nie rób nic ostatecznego. Jesteś taka młoda. Masz jeszcze czas. Każdy chce być szczęśliwy. Ja chciałem być szczęśliwszy od innych. Ale Bóg mnie ukarał (...). Nie ma, nie było - okazuje się - nic ważniejszego od Ciebie, (...) czekaj. Jeszcze czekaj. Jesteś taka młoda.
|